David Zabolotny: Szybko doszliśmy do porozumienia z Klubem
O nowej umowie, treningach i grupowym rywalu w Hokejowej Lidze Mistrzów Straubing Tigers rozmawiamy z golkiperem Pasów Davidem Zabolotnym, który w przeszłości miał okazję współpracować z trenerem bramkarzy „Tygrysów”.
David, zdecydowałeś się na kontynuację kariery w Cracovii. Co wpłynęło na Twoją decyzję?
Moja rozmowa z działaczami na temat skorzystania z opcji „+1” trwała bardzo krótko. Zarówno ja, jak i Klub wyraziliśmy chęć dalszej współpracy z czego bardzo się cieszę. Możliwość brania udziału w tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów to wielki prestiż.
Wciąż nie wiemy z kim przyjdzie Ci rywalizować między słupkami naszej bramki. Czy sądzisz, że teraz nadszedł ten moment, by przekonać trenera i wskoczyć na pozycję numer jeden?
Myślę, że działacze podejmą dobrą decyzję i zakontraktują bramkarza, z którym wspólnie stworzymy silny duet. Ja z mojej strony zawsze będę gotowy do gry, trener mnie zna i wie że może na mnie liczyć.
Za wami tydzień treningów. Jakie są twoje wrażenia?
W zeszłym roku dołączyłem do drużyny po pierwszym okresie letnich przygotowań, więc najcięższe treningi mieli za sobą. Teraz jestem od początku, a zajęcia są bardzo intensywne i wymagające. Wiemy jednak, że przyniesie to zamierzony efekt i jako drużyna będziemy gotowi do gry na najwyższych obrotach w CHL.
Czy trenerzy wprowadzili jakieś nowe elementy?
Treningi są bardzo urozmaicone, mamy do dyspozycji siłownię „My Fitness Place”, w której niczego nie brakuje, dodatkowo biegamy górki, są zajęcia w kajakach oraz treningi strzeleckie na lodowisku.
Za nami losowanie grup Hokejowej Ligi Mistrzów, po którym panuje umiarkowany optymizm. Jakie jest twoje zdanie? Czy mamy szansę na awans?
Na tym poziomie nie ma łatwych przeciwników i moim zdaniem każda z drużyn ma szansę na wyjście z grupy. Hokej jest nieobliczalny i dopóki krążek w grze wszystko może się wydarzyć. Jestem zadowolony z tego losowania i sądzę, że Austriacy są jak najbardziej w naszym zasięgu. Jeśli chodzi o Niemców i Szwedów to wiemy, że będą to trudne mecze, ale dobrą grą w obronie i wysoką skutecznością z przodu możemy stać się „czarnym koniem” tej grupy.
Grałeś w Niemczech i masz obywatelstwo tego kraju, więc doskonale orientujesz się w realiach Bundesligi. Co możesz powiedzieć o drużynie Straubing Tigers? Jaki styl prezentują nasi grupowi rywale?
W Niemczech bardzo lubiany jest styl kanadyjsko-amerykański, ponieważ gra tam wielu hokeistów zza oceanu. Na tę chwilę w Straubing jest jedenastu graczy z Ameryki Płn. Możemy się więc spodziewać, że będą grać twardo i z każdej pozycji oddawać mnóstwo strzałów na bramkę.
Na co w takim razie musimy zwrócić szczególną uwagę, by myśleć o zwycięstwie?
Przede wszystkim powinniśmy wystrzegać się niepotrzebnych kar oraz prostych błędów. Drużyny takie jak Straubing czy Färjestad konsekwentnie wykorzystają każdą szansę, którą im damy.
Wiele wskazuje na to, że bramkarzem „Tygrysów” pozostanie Amerykanin Tyler Parks. Jakie są mocne i słabe strony tego golkipera?
Śledzę ligę DEL i znam każdego bramkarza występującego w tych rozgrywkach, a z niektórymi miałem nawet okazję trenować. Z kolei, kiedy grałem w Deggendorfer SC mieliśmy zajęcia z trenerem bramkarzy drużyny Straubing.
Tyler ma wspaniałe warunki fizyczne, preferuje nowoczesny styl gry i aby utrudnić mu pracę będziemy musieli grać bardzo dużo na bramkarzu oraz zasłaniać i zmieniać kierunki lotu krążka. Bez tego ciężko będzie o korzystne rezultaty.
Na jakich graczy musicie jeszcze zwrócić szczególną uwagę?
Najlepszym zawodnikiem w Straubing jest Jason Akeson, który co sezon notuje znakomite statystyki punktowe, a w przeszłości występował w najsilniejszych ligach świata. Nie ma co jednak ukrywać, że każdy zawodnik będzie prezentował wysoki poziom, ponieważ niemiecka liga jest bardzo wymagająca. Ja z kolei miałem okazję występować w Lindau z Timem Brunnhuberem. To bardzo utalentowany 23-letni napastnik, który gra już w reprezentacji Niemiec i z pewnością czeka go wielka kariera. Tym zawodnikom nie będziemy mogli zostawić zbyt wiele wolnej przestrzeni, bo inaczej pod naszą bramką będzie bardzo gorąco.