Aleš Ježek: Musimy strzelać więcej goli

    16.01.2020
    Aleš Ježek: Musimy strzelać więcej goli

    O meczu w Gdańsku i występach w Finale Pucharu Kontynentalnego rozmawiamy z defensorem Pasów  Alešem Ježkiem.

     

    Nie udało się wygrać w Gdańsku. Jak ocenisz to spotkanie?

    Bardzo dobrze rozpoczęliśmy ten mecz, ponieważ już w pierwszej minucie otworzyliśmy wynik. Później mieliśmy dużo sytuacji na drugiego gola, ale nam się to nie udało. Rywale zdołali wyrównać i lepiej wykonywali najazdy. Musimy poprawić naszą skuteczność i strzelać więcej bramek, bo bez tego nie ma szans na korzystny wynik.

    Niewiele zabrakło do tego, by ten jeden gol przyniósł nam upragnione trzy punkty…

    Oczywiście, mimo dobrej postawy naszego bramkarza Miroslava Koprivy grający przed własną publicznością rywale wykazali się ogromną determinacją, by odwrócić losy meczu. To im się udało i w efekcie to oni zeszli z lodu jako zwycięzcy. Musimy zadowolić się jednym punktem i w kolejnych meczach spisywać się znacznie lepiej.

    Czego zabrakło w ostatnich fragmentach meczu?

    Tak jak już mówiłem zabrakło drugiego gola, który pomógłby przypieczętować wygraną. Powinniśmy też wykorzystywać więcej okazji pod bramką rywali. Jak się jednak okazało, złapaliśmy karę, co gracze Lotosu skrzętnie wykorzystali.

    Czy wpływ na wynik mogły mieć intensywne mecze w Pucharze Kontynentalnym i daleka podróż do Danii?

    Nie ma co się usprawiedliwiać turniejem w Vojens i podróżą, bo jesteśmy profesjonalistami. Musimy grać prosty hokej, oddawać mnóstwo strzałów, zwłaszcza, że play-offy zbliżają się wielkimi krokami. Chcemy do nich dobrze się przygotować i zagrać dobre mecze.

    Okazja do zwycięstwa nadejdzie już w piątek, kiedy to zmierzymy się z Re-Plast Unią Oświęcim…

    Oświęcimianie notują ostatnio dobrą passę, ale gramy u siebie i będziemy chcieli odnieść upragnione zwycięstwo. Każdy punkt na koniec sezonu będzie miał przecież znaczenie i może decydować o miejscu w tabeli. Dziękujemy naszym Kibicom za doping w Vojens i zapraszamy na piątkowe spotkanie.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ