Adrian Kowalówka: Ani przez chwilę nie możemy odpuścić i pomyśleć, że awans przyjdzie do nas sam

    27.02.2015
    Adrian Kowalówka: Ani przez chwilę nie możemy odpuścić i pomyśleć, że awans przyjdzie do nas sam
    Już w sobotę i niedzielę pierwsze mecze "Pasów" w fazie Play-Off - W grze Podhala bardzo widoczny jest ten góralski charakter. Ani przez chwilę nie możemy odpuścić i pomyśleć, że awans przyjdzie do nas sam - mówi obrońca Adrian Kowalówka.

    Już w sobotę i niedzielę pierwsze mecze "Pasów" w fazie Play-Off - W grze Podhala bardzo widoczny jest ten góralski charakter. Ani przez chwilę nie możemy odpuścić i pomyśleć, że awans przyjdzie do nas sam - mówi obrońca Adrian Kowalówka.

    Jutro początek fazy Play-Off. Jakie nastroje panują w naszej szatni w przededniu meczu z Podhalem?

    - Nastroje są bojowe! W ostatnich meczach widać progres w naszej grze. Wygląda to dużo lepiej niż jeszcze kilkanaście dni temu. Myślę, że jest to również efekt tego, że zaczęliśmy się zgrywać z zawodnikami, którzy do nas dołączyli. Poza tym trener dobrze poukładał formacje.

    Jest w Was duża chęć zmazania plamy z poprzedniego sezonu, kiedy to odpadliśmy już w I rundzie?

    - Na pewno! Nie zamierzamy kończyć rozgrywek tak szybko jak w tamtym roku. Poprzedni sezon trzeba uznać za wypadek przy pracy i puścić w niepamięć. Aktualnie skupiamy się na I rundzie z Podhalem, a potem będziemy myśleć co dalej.

    Jak podchodzicie do tego spotkania z Podhalem? Na pewno nie wolno nowotarżan zlekceważyć, bo pokazywali wielokrotnie, że grać potrafią.

    - W grze Podhala bardzo widoczny jest ten góralski charakter. To bardzo zadziorny i ambitny zespół. Mają kilku niezłych obcokrajowców oraz dobrego bramkarza. Moim zdaniem mecze będą na styku i na pewno nie jesteśmy zdecydowanym faworytem. Szansę, na papierze, oceniam na 60 do 40 dla nas. Ani przez chwilę nie możemy odpuścić i pomyśleć, że awans przyjdzie do nas sam. Dotychczasowe nasze mecze z Podhalem były wyrównane, to były takie spotkania gdzie dominowała walka i tak pewnie będzie też w Play-Off.

    W ostatnim meczu z Sanokiem z bardzo dobrej strony pokazała się Twój młodszy brat - Robert Kowalówka. Pewnie wraz z Sebastianem jesteście dumni z brata?

    - Robert to młody zawodnik i przed nim cała hokejowa przyszłość. W Sanoku faktycznie wyszedł mu dobry mecz, ale cała drużyna zagrała nieźle. Prezentowaliśmy zdyscyplinowany hokej i mało brakło, a sprawilibyśmy niespodziankę wygrywają z Mistrzem Polski.

    CRACOVIA TO RÓWNIEŻ